fotogaleriaaktualnościrozmowa miesiąca księga gości słowo dniakontakt

Półkolonie u sióstr służek w Płocku: 17 - 28 VII 2006




Półkolonie dla dzieci
Płock, 17-28 VIII 2006

 


"Ta myśl powstała już wtedy, gdy Ojciec Święty Jan Paweł II zachęcał do nowej wyobraźni miłosierdzia."

zdjęcia

   
   

28 lipca zakończyły się dwutygodniowe półkolonie zorganizowane po raz pierwszy przez siostry ze Zgromadzenia Sióstr Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej w Płocku.

28 lipca zakończyły się dwutygodniowe półkolonie zorganizowane po raz pierwszy przez siostry ze Zgromadzenia Sióstr Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej w domu przy ul. Granicznej 32 w Płocku. Dla trzydzieściorga dzieci z najbiedniejszych rodzin płockiej parafii Matki Bożej Fatimskiej był to czas pełen zabaw, konkursów, wycieczek czas skupienia, modlitwy, a także rozważań prowadzonych na podstawie książki Mały Książę.


Z pomysłem zorganizowania tego typu przedsięwzięcia siostry nosiły się od dawna. W tym roku decyzję tę zrealizowały, wraz z wieloma ludźmi dobrej woli. Grupa dzieci w wieku szkoły podstawowej została wyłoniona po rozmowach z księdzem proboszczem i katechetką pracującą w szkole.


"Pierwszy raz zorganizowałyśmy coś takiego. Ta myśl powstała już wtedy, gdy Ojciec Święty Jan Paweł II zachęcał do nowej wyobraźni miłosierdzia. Na różnych spotkaniach w naszym zgromadzeniu często do tego wracałyśmy, żeby w dzisiejszych czasach i przy dzisiejszych możliwościach otwierać się na te płaszczyzny, na biednych ludzi, na dzieci. Niedawno, w marcu, miałyśmy wizytację parafialną, którą przeprowadził bp Roman Marcinkowski. Ksiądz Biskup był zainteresowany naszą rolą w parafii, a że nie mamy bezpośredniego wkładu w życie parafii oprócz modlitwy i tej roli, jaką odgrywamy jako siostry zakonne, to mówiłyśmy właśnie o tym, że dojrzewa taka inicjatywa w naszej wspólnocie, aby zorganizować coś dla dzieci biednych. Nie ukrywam, że Ksiądz Biskup bardzo nas zachęcił do tego, żeby zaryzykować. Okazało się, że jest to bardzo duże przedsięwzięcie jak na nasze warunki, ale powoli zaczęłyśmy organizować, konkretyzować tę ideę" - mówiła s. Grażyna Kwiecień, przełożona Domu.


Oprócz sióstr dziećmi opiekowała się grupa wolontariuszy z miejscowej parafii. Codziennie rano dzieci gromadziły się przy kościele, by potem już wraz z opiekunami przybyć do domu sióstr. Tu każdy dzień był dokładnie zaplanowany. "Zaplanowaliśmy wraz z grupą młodzieży każdy dzień. Najpierw każdy powiedział, co może zrobić, do czego jest przygotowany, co może zaoferować tym dzieciom, i na podstawie tych informacji ułożyliśmy program na każdy dzień, który obfitował w zajęcia sportowe, warsztaty plastyczne. Dzieci chodziły także na pływalnię, do ZOO, do Muzeum Mazowieckiego, które w programie przygotowało również specjalną ofertę dla dzieci. Oprócz zwiedzania odbywały się także zajęcia plastyczne" - mówiła przełożona Domu.


Półkolonie dobiegły końca, aIe zarówno siostry, jak i sami uczestnicy mają nadzieję, że następnym roku również uda się je zorganizować.


przygotowała: Anna Górniak /Niedziela Płocka, Nr 39/

 

Nakarm choć jedno głodne dziecko


"Nakarm choć jedno głodne dziecko" - te słowa z oratorium Tu es Petrus stały się inspiracją do zorganizowania półkolonii przez siostry służki z ul. Granicznej w Płocku. Uczestnikami były dzieci z rodzin potrzebujących z parafii Matki Bożej Fatimskiej. Inicjatorką tego dzieła była s. Grażyna Kwiecień przy współpracy i pomocy Siostry Przełożonej Elżbiety Kleban.


Najpierw kilka miesięcy przygotowań, sprawdzania i poszukiwania możliwości finansowych, organizacyjnych oraz szukania ludzi, którzy zechcą pomóc w przeprowadzeniu tego dzieła.


Przy Bożej i ludzkiej pomocy wszystko okazało się możliwe. Dnia 17 lipca o godz. 915 w bramie pojawiło się ok. 40 osób - trzydzieścioro dzieci i kilku studentów - woluntariuszy, którzy zechcieli podzielić się swoim czasem, inicjatywami i zdolnościami.
Przez dwa tygodnie dom sióstr stawał się 'gumowy', a spiżarnia - niewyczerpalna. Dobro wyzwoliło dobro. Znaleźli się sponsorzy indywidualni i z zakładów pracy. Nikomu nie brakowało pożywienia, a apetyty dzieciom dopisywały wyjątkowo. Patrzyłyśmy ze zdumieniem. Nasuwała się refleksja, że te dzieci, w swoim krótkim życiu, doświadczyły głodu. W kuchni pomagały dwie panie - wolontariuszki, gotowe oddać wszystko, aby tylko nikt nie odszedł głodny.


Program dnia był wypełniony różnymi zajęciami. Dzieci mogły wykazać się zdolnościami malarskimi, rzeźbiarskimi i innymi. Miały okazję tworzenia dzieł z ceramiki, masy solnej , a wszystko to pod okiem prawdziwego artysty. Każdego dnia były też zajęcia sportowe i to niepospolite, jak np.strzelanie z łuku czy wiatrówki.
W plan dnia była wpisana także katecheza, która rozpoczynała się od spotkania z Małym Księciem. Były też wyjścia na basen, do ZOO, muzeum oraz wycieczka do Torunia.


Kolonie rozpoczęłyśmy i zakończyłyśmy Eucharystią. Dnia 28 lipca Mszę świętą odprawił ks. bp Roman Marcinkowski. W Eucharystii uczestniczyły dzieci oraz ich rodzice. To było prawdziwe dziękczynienie. Dziękowały dzieci, rodzice, a także my, bo mimo trudu, otrzymałyśmy dużo więcej niż dawałyśmy.


przygotowała: s. Lidia


 






fotogaleriaaktualnościrozmowa miesiącaksięga gościsłowo dnia


Dom Generalny: Mariówka 3, 26-400 PRZYSUCHA tel. (0 48) 675 17 28, sluzki@op.pl