fotogaleriaaktualnościrozmowa miesiąca księga gości słowo dniakontakt

Rekolekcje: Łomża i Siedlce 2007




Rekolekcje
Łomża, 2 - 4 II 2007
Siedlce 9 - 11 II 2007

"Przed grzechem pierworodnym szczęście dawało człowiekowi docenianie innych a teraz "szczęście " daje nam, gdy nas doceniają."



W dniach 2- 4 lutego w Łomży oraz 9-11 lutego w Siedlcach odbyły się rekolekcję. Tematem była"Miłość samego siebie"



Na tych rekolekcjach zrozumiałam, że ...

Trzeba odkrywać siebie i być sobą...

Człowiek jest stworzony jako jedyny w swoim rodzaju, nikt inny taki już się nie urodzi...

 

Jestem istotą bardzo ważną dla Boga. Udało mi się dowiedzieć po co istnieje cały świat, bo często się nad tym zastanawiałam, a nie mogłam znaleźć odpowiedzi...

 

Bóg nas kocha takimi jakimi jesteśmy ,On nie potrzebuje naszego piękna zewnętrznego. Bogu w zupełności wystarczy nasze piękno wewnętrzne...

Jestem ukochanym Dzieckiem Boga. Zrozumiałam jak ważną w świecie jest kobieta-pełni rolę świątyni .Zrozumiałam ,że muszę jeszcze bardziej wypełniać tę rolę .Chcę być odważna , bo Bóg mnie kocha i nie pozwala, abym była nieszczęśliwa...

Bóg mnie kocha, ponieważ zostało mi to udowodnione. Zrozumiałam również na czym tak naprawdę polegało niejasne dla mnie dotąd stworzenie świata; przyczynę dla której Bóg nas stworzył.
Jestem osoba wyjątkową, że druga taka się nie narodzi. Zrozumiałam jak wielką rolę odkrywa kobieta i jaka jest cenna...
W życiu tak naprawdę ważne jest to jakie mamy serca a nie to jak wyglądamy , jak się ubieramy .Modlitwa jest wchodzeniem w relacje z Bogiem. Czasem warto oderwać się od codzienności, od znajomych i pojechać tak trochę w nieznane...
Bóg jest blisko mnie i kocha mnie taką jaką jestem.
Bóg zsyła na nas różne trudności dla naszego dobra , bo nas bardzo kocha i każdego bardzo pragną i pragnie. Jak ksiądz powiedział, że przed grzechem pierworodnym szczęście dawało człowiekowi docenianie innych a teraz " szczęście " daje nam , gdy nas doceniają. Świat rzeczywiście staną na głowie i tylko Bóg może z powrotem przywrócić tu porządek.
Każdy człowiek jest zdolny do miłości...
Odkryłam, że Bóg mnie bardzo miłuję, tęskni za mną...

Trzeba pracować nad sobą całe życie...
Nie jestem tak dobra jak do tej pory myślałam , te rekolekcje pozwoliły mi odkryć w sobie wiele rzeczy, których sobie nie uświadamiałam...
Jezus jest źródłem bezgranicznej miłości...
Każdy z nas został powołany, aby przeżyć swoje życie najlepiej jak potrafi. Zrozumiałam również , że rzeczy materialne są tak naprawdę mało ważne...






Rekolekcje w Zakopanem




Rekolekcje w Zakopanem
sierpień 2006


"
W samotności i na modlitwie odkryłem na nowo ów pokój,
który tylko do Boga
może pochodzić"



zdjęcia


Nauczyć się odkrywać wolę Bożą względem mojej osoby, poznać życie zakonne, wzmocnić wiarę, a to wszystko w wielkiej wolności i przy dużej dawce aktywnego wypoczynku...



Pójść na "szlak życia" z Panem...


Pamiętam, jak rok temu próbowałam uciec od tęsknoty, którą czułam w sercu, pojechać właśnie w góry - żeby swoje życie przemyśleć. W głębi serca wiedziałam co usłyszę... "Pójdź za mną"..., które towarzyszyło mi od kilku lat... Spóźniałam się na autobus... Widocznie to nie ten czas - pomyślałam... Minął rok ciężkiej próby dla mnie, gdzie musiałam stanąć twarzą w twarz z decyzją, która zaowocowała wstąpieniem do Sióstr Służek.


Kiedy dowiedziałam się o planach związanych z wyjazdem do Zakopanego jednocześnie pojawiły się wątpliwości, czy w ogóle uda się je zrealizować.Kiedy przyjechałam do Łomży dowiedziałam się, że za dwa dni jednak wyruszamy, choć w skromnym, o 6-osobowym gronie. Jak była moja radość, że Pan Jezus "załatwił" mi taki wspaniały początek postulatu...


Na dworcu autobusowym miałyśmy zbiórkę. Wszyscy uśmiechnięci i podekscytowani zapoznaliśmy się ze sobą. Kiedy po kilku godzinnej podróży dojeżdżamy na miejsce już z okna pociągu mogliśmy podziwiać piękne widoki...Kiedy dotarłyśmy na miejsce noclegowe tuż po śniadaniu wyruszyłyśmy na szlak. Nasz pobyt choć 4 -dniowy był cudowny... Codzienne wspólne modlitwy i medytacje w scenerii górskich potoków, na pięknych polanach czy szczytach... były okazją, by się zatrzymać nad dotychczasowym życiem i radować się pięknymi dziełami Stwórcy...


Mogłabym wiele napisać o moich wrażeniach... ale czy da się opisać te chwile milczenia na szlaku, gdzie towarzyszyła nam modlitwa różańcowa, o wzajemnej trosce i pomocy i o łzach przy ostatnim pożegnalnym posiłku....


"Podnisołem wzrok ku górom,
poczułem, jak duch rozpala się w uniesieniu.
Wtedy rzuciłem się na poszukiwanie
pokoju i samego siebie.
W samotności i na modlitwie odkryłem
na nowo ów pokój,
który tylko do Boga
może pochodzić"

Ps. Odważyłam się i zaufałam całe życie składam w dłonie Pana Boga... bo czy człowiek może ugasić pragnienie miłości, które go trawi współczesnymi małostkami? Czy TY odważysz się pójść na swój "szlak życia" z Panem? Jeśli tak, to musisz wiedzieć, że spełni się Twoje najskrytsze pragnienie serca, bo Pan wsłuchuje się w każde uderzenie Twojego serca...
Odwagi !!!

Postulantka







Rekolekcje dla maturzystek: Łomża 26 - 28 I 2006




Rekolekcje dla maturzystek
Łomża, 26 - 28 I 2006

" ... diametralnie zmienił się mój pogląd na świat, Boga i modlitwę"


zdjęcia


W dniach 26 - 28 stycznia w Łomży odbyły się rekolekcję dla maturzystek "Daj mi poznac drogi Twoje Panie"



"Rekolekcje dla maturzystek" - dlaczego warto?


Do wzięcia udziału w rekolekcjach dla maturzystek namówił mnie ksiądz uczący religii w mojej szkole. Początkowo byłam niezdecydowana, gdyż poza rekolekcjami odbywającymi się w kościele nigdy nie brałam udziału w podobnym przedsięwzięciu. Teraz już bez wahania mogę powiedzieć, że jestem niezmiernie szczęśliwa, że mogłam spędzić tak wspaniałe trzy dni!
Trudno jest opisać to co tam przeżyłam, ile nauczyłam się przebywając z innymi uczestniczkami i organizatorami tych rekolekcji. Pierwsze i najważniejsze odczucie jakie miałam po opuszczeniu miejsca naszych trzydniowych zgromadzeń to ogromny smutek, "że to już koniec"... Za pewne Ci, którym nie było dane wziąć w nich udział zastanawiają się, co musiało się tam dziać, że zrobiło na mnie tak wielkie wrażenie i wywołało tyle pozytywnych emocji?! To, co mnie ujęło najbardziej to niezwykła serdeczność i głębokie wsparcie duchowe i modlitewne jakie okazali mi organizatorzy: wspaniałe siostry zakonne oraz ksiądz, których z tego miejsca serdecznie pozdrawiam:
"Siostro Rafaelko i siostro Ewuniu, Księże Wojciechu nigdy Was nie zapomnę! Pomogliście mi odnaleźć właściwą drogę i za to Warn moi drodzy bardzo dziękuję!".
Niezwykłe, wspólne spotkania wypełniała beztroska, a zarazem edukacyjna zabawa, która zarówno nas relaksowała jak też dostarczała wielu ciekawych informacji, chociażby na temat życia zakonnego, rodzinnego, wspólnotowego, czy też wielu innych pasjonujących zagadnień dotyczących rodziny, Boga i samej modlitwy. A propos modlitwy mogę otwarcie powiedzieć, że tak wielu sposobów zbliżenia się do Boga nie poznałam w życiu, co więcej nawet nie przyszło by mi do głowy, że mogę tak właśnie z Nim rozmawiać i czuć Jego obecność w swoim sercu. Chociaż jestem osobą wierzącą, w każdą Niedzielę staram się uczestniczyć we Mszy Świętej, te trzy dni sprawiły, iż diametralnie zmienił się mój pogląd na świat, Boga i modlitwę. Zauważyłam jak wiele daje sama obecność w kaplicy, kontemplacja w milczeniu, powierzenie wszystkich myśli Bogu, ile można zyskać radości dzięki wspólnemu śpiewowi oraz jak wiele daje spokojna spowiedź, dosłownie rozmowa z kapłanem, kiedy nie liczy się czas, miejsce, nie trzeba martwić się łzą, która spłynie w międzyczasie po policzku, czy przejmować o spojrzenia osób czekających za Tobą w kolejce do konfesjonału... Będąc na tych rekolekcjach poznałam inny wymiar sakramentu pokuty, który dotychczas był dla mnie jedynie dziesięciominutowym wysłuchaniem regułki "wyklepanej" przez księdza spieszącego się i zwyczajnie wypełniającego swój obowiązek. Po raz pierwszy poczułam, że tak na prawdę prowadzę duchową konwersację z Bogiem, że ktoś przywiązuję wagę do mojego zwierzenia. Po raz pierwszy tak naprawdę otworzyłam swoje serce i odczułam ulgę dostając rozgrzeszenie. Po raz pierwszy tak otwarcie i odważnie mówiłam o swoim życiu, trudnych chwilach, dzieliłam się zwątpieniami i osiągnięciami, oddawałam całą siebie dla innych to samo otrzymując w zamian. Po raz pierwszy od obcych ludzi zyskałam tyle wsparcia i ciepła ile nigdy nie dała mi moja własna rodzina. Dodatkowo nauczyłam się organizować czas jednocześnie nie licząc się z nim, tzn. żyć bez zegarka i uwierzcie mi, że takie odseparowanie się, odizolowanie od natłoku codziennych spraw i zmartwień, całkowite wyluzowanie, brak jakiegokolwiek kontaktu z otaczającym światem jest niesamowitym przeżyciem i właśnie dzięki temu odpoczęłam i nabrałam sił do walki z tym całym przedmaturalnym zamieszaniem.
Mogłabym pisać i pisać, ale myślę, że przekazałam w tych kilku zdaniach sedno moich przemyśleń na temat tych rekolekcji. Kończąc chciałam bym jeszcze raz gorąco podziękować ich organizatorom i życzyć wszystkim przyszłym uczestnikom odczuć równie pozytywnych jak moje. Z głębi serca zachęcam do wzięcia w nich udziału i swoim skromnym słowem zapewniam, że jak najbardziej warto!

Uczestniczka







Rekolekcje w Białymstoku - 2- 4 II 2006




Rekolekcje dziewcząt
Białystok, 2 - 4 II 2006

 

" Jeśli chcesz zrozumieć i doświadczyć tego że, ... w ciemną noc Pan Bóg widzi czarną mrówkę na czarnym kamieniu....Przyjedź!"
Agnieszka



W dniach 2 - 4 lutego w budynku Wyższego Seminarium Duchownego w Białymstoku odbyły się rekolekcje dla dziewcząt "Pokochać Mszę Świętą"

Eucharystia jest źródłem życia chrześcijańskiego, strumieniem, z którego czerpiąc, stajemy się pełniej dziećmi naszego Ojca. Dlatego na początku lutego grupa dziewcząt poświęciła swój czas, aby razem z siostrami pochylać się nad tą Tajemnicą i aby uczyć się "pokochać Mszę Świętą".

Wymieniając "tysiąc powodów", aby pójść na Mszę Świętą dziewczyny podały następujące:

  • duchowe wzbogacenie
  • poczucie wspólnoty
  • wyciszenie
  • złączyć się z Bogiem w Komunii
  • powierzyć swoje problemy Bogu
  • pośpiewać
  • posłuchać Ewangelii i kazania
  • zastanowić się nad swoim życiem
  • podziękować
  • wzmocnić swoja wiarę
  • wyznać Bogu miłość

Wyznały, że owocne uczestnictwo we Mszy Świętej ułatwiają takie czynniki jak:

  • stan łaski uświęcającej
  • skupienie
  • dobre przygotowanie - przed rozpoczęciem Mszy Św.
  • " zapoznanie" wcześniejsze z treścią czytania , psalmu i Ewangelii
  • pełne uczestnictwo - przyjęcie Chrystusa pod postacią Chleba
  • święta cisza
  • ksiądz , który prowadzi Msze Św. z wiarą
  • stanie blisko ołtarza

Natomiast owocne uczestnictwo we Mszy Świętej utrudniają:

  • rozkojarzenie
  • brak skupienia
  • rozmowy osób znajdujących się wokół
  • bierne uczestnictwo
  • nie przyjmowanie Komunii Świętej
  • brak wcześniejszego przygotowania i wyciszenia.

Na podsumowaniu dziewczęta pisały Zaproszenia na Rekolekcje, szczególnie dla osób, które nigdy nie uczestniczyły w takiej formie pogłębiania wiary.


Oto kilka z nich:

"Jeżeli chcesz poznać głębiny swej duszy, znaleźć odpowiedź na trudne pytania - pozwól Bogu działać. Przyjedź na rekolekcje, nic nie ryzykujesz, nic nie stracisz za to wiele możesz zyskać."

Ela

"Siostro, bracie zatrzymaj się na chwilę, wiem że jesteś zabiegany, bo taki jest właśnie dzisiejszy świat. Patrzysz teraz i widzisz napis Rekolekcje - rozumiesz co ten wyraz oznacza? Spójrz jeszcze raz na wyraz rekolekcje i powiedz mi gdzie jest Bóg. Nie widzisz Go? Rozglądasz się dokoła... nie ma? Zgubiłeś kod komórkowy do Niego jakiś czas temu...i na razie nie jest Ci potrzebny, bo nie masz ważnych spraw do Niego!!! Głupio Ci...
Nie martw się... po prostu się uśmiechnij! ON czeka na Ciebie, zaprasza Cię sam Bóg, zostaw swoje uprzedzenia. Rekolekcje to naprawdę może być ( jak mówi dzisiaj młodzież) trendy, bo Bóg jest cudowny a rekolekcje to rozmowa z Wszechmogącym, który rozumie i pomaga, to również zabawa, wspólnota, muzyka..."

Justynka

" Jeśli chcesz zrozumieć i doświadczyć tego że, ... w ciemną noc Pan Bóg widzi czarną mrówkę na czarnym kamieniu....Przyjedź "

Agnieszka

"Może nie wiesz jak masz żyć,
no i nie wiesz czemu
zajrzyj do nas pomódl się i powierz swoje problemu Jemu.
Pan Jezus Ci doradzi, problemy rozwieje
powie mądrym słowem - warto mieć nadzieję.
Pośród nas i razem z nami jest tez dużo zabawy
przez to mamy chęć do życia i lepiej się znamy.
Przez ten krótki wierszyk zapraszamy Cię serdecznie na dni skupienia!"

Marzenka

"Nie lękajcie się" - Jezus
Dzięki tym rekolekcjom uświadomiłam sobie, że Ktoś przy mnie jest, strzeże mnie i nie mam się czego bać. "Wszystko mogę w Tym , który mnie umacnia." Bóg mnie dotknął i odnowił, to wspaniałe..."

Ewa







Z poprzednich rekolekcji...




Oto wypowiedzi kilku dziewczyn na temat tych rekolekcji:

Nigdy wcześniej nie wiedziałam, że nadzieja ma tak wielkie znaczenie w życiu . Dlatego od teraz zacznę bardziej prosić Boga o nadzieję dla siebie i swoich bliskich.


Na tych rekolekcjach Pan Bóg dał mi wskazówkę jak powinnam modlić się, by w moim sercu było więcej nadziei, pokoju. W 99% to modlitwa wdzięczności i uwielbienia.


Najbardziej Pan Bóg mówił do mnie przez słowo Kapłana- konferencje! Zrozumiałam jak wielką łaska jest dla każdego z nas Nadzieja.


Nigdy wcześniej nie rozmyślałam tak nad nadzieja i nie wiedziałam , że jest tak ważna w życiu chrześcijanina.


Nigdy wcześniej , nie miałam czasu aby się zatrzymać i przemyśleć swoje życie , dopiero na tych rekolekcjach.


Nigdy wcześniej nie byłam na takich rekolekcjach , ale warto było wreszcie się odważyć i spróbować.


Jesienne rekolekcje w Przygodach i Augustowie miały charakter ewangelizacyjny. Mówiliśmy o nadziei chrześcijańskiej. Ten sam temat - dotyczący nadziei - będzie jeszcze w Łomży w dniach 25 - 27 XI 2005 w Przedszkolu Sióstr Służek ul. Radziecka 4

 


Nadzieja
W brzuchu ciężarnej kobiety były bliźniaki. Pierwszy zapytał drugiego:
- Wierzysz w Życie po porodzie?
- Jasne. Coś musi tam być! Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy. Żeby się przygotować na to co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by to miało wyglądać?
- No nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią...
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto to widział żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem ale zobaczymy mamę, i ta się będzie o nas starać.
- Mamę? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki Niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy nie widziałem czyli jej nie ma...
- No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz ja myślę , że prawdziwe życie zaczyna się dopiero później...



 

 




fotogaleriaaktualnościrozmowa miesiącaksięga gościsłowo dnia


Dom Generalny: Mariówka 3, 26-400 PRZYSUCHA tel. (0 48) 675 17 28, sluzki@op.pl