Świadectwo Małgorzaty
Refleksje po rekolekcjach w Mariówce
Dziękuję Bogu za każdą chwilę spędzoną na rekolekcjach powołaniowych,
dziękuję Siostrom (szczególnie Siostrze Basi i siostrze Krystynie,
a także Matce Generalnej) poświęcony mnie i innym dziewczętom czas
i za okazane nam wielkie serce! To był naprawdę wielki czas, dobry
czas. Czas samotności i czas wspólnoty, możliwości spotkania się
z Jezusem ukrytym w głębinach mojego serca, tam, gdzie w życiu codziennym
nie zawsze zauważam Jego obecność i możliwości porozmawiania z siostrami
o takich sprawach najzwyklejszych i tych bardziej wzniosłych. Bardzo
ważne dla mnie było skonfrontowanie swoich wyobrażeń o życiu "za
murem" z rzeczywistością, co wyszło na wielki plus dla Sióstr,
które dały wielkie świadectwo chrześcijańskiej radości i pogody
serca.
Siostry, pozostając z dala od "atrakcji" które dziś są
na topie i wydają się być konieczne w życiu młodych dziewczyn, wcale
nie przestają być kobiece, wręcz przeciwnie. Są upiększone miłością
i wrażliwością bardziej niż wszystkimi szminkami świata! Piękna
jest też Ich modlitwa . Różaniec ukazuje się jako autentyczna "pieśń
Chwały", a nie "odklepywanie obowiązku" z jakim spotkałam
się nieraz na Nabożeństwach Październikowych.
Dziś, gdy kobiety za wszelką cenę próbują dorównać mężczyznom, gdy
sens macierzyństwa coraz częściej jest podważany, gdy niejednokrotnie
godność kobiety "wisi na włosku" - za zgodą jej samej,
Siostry Służki, które są duchowymi matkami wszystkich potrzebujących
i błądzących w ciemnościach, przez czystość świadczą o prawdziwej
miłości, nie takiej "love" z modnego przeboju, plakatu
i reklamy, ale o miłości oblubieńczej z Pieśni nad Pieśniami, o
miłości opisanej przez św. Pawła - ofiarnej i znoszącej wszelkie
przeciwności, przez święte posłuszeństwo dyskretnie pokazują światu,
że nie dominacja jest miarą godności człowieka, przez swoje ubóstwo
uczą mnie, że najnowszy model komórki i jeansy od Levisa czynią
moje życie pięknym, ale zawierzenie i zaufanie Bogu ...Pozornie
niezauważalne jest życie codzienne, Sióstr Służek, w którym praca
niejednokrotnie ciężka, nie jest drogą do kariery ale służbą dla
dobra innych, gdy starszy człowiek ma swoje właściwe miejsce - godne
i pierwsze, a nie jest spychany na margines, jako już "nieproduktywny"...
pozornie. Dla Sióstr jest to wszystko zwykłe, codzienne, naturalne.
Jednak ta zwyczajność ukryta w Bogu dla osoby przychodzącej z zewnątrz
jest ciepłym pledem na zmarznięte serce i światełkiem w ciemności,
gdy świat zaczyna przerastać!
Dlatego każdej dziewczynie, która szuka swojego miejsca w świecie,
czy w małżeństwie, czy w zakonie, ale chce swoje życie przeżyć w
pełnej godności kobiety i w bliskości z Bogiem, polecam przynajmniej
raz w życiu odprawienie kilkudniowych rekolekcji, a nawet częściej
brać udział w organizowanych przez Siostry Dniach Skupienia, by
zatrzymać się w biegu i znaleźć na nowo ten najgłębszy sens życia
w Bogu, i jako nigdy niedezaktualizujący się wzór postawy kobiety
obierać Maryję. Ona, także przez życie swoich córek i naśladowniczek
- Sióstr Służek pokazała mi wartość największego powołania - do
życia, do miłości, do bycia kobietą.
Małgorzata Maria
|