wstecz
LISTY | ROZMOWY |
ŚWIADECTWA
Świadectwo
s. Marii Assumpty
Dzielenie
się z najmniejszymi w oczach Bożych
Siostra Maria Assumpta Mukeshimana, Rwandyjka, która po zeszłorocznych
wakacjach w Polsce ma bardzo wiele wspomnień, przysłała do nas list-świadectwo
dzieląc się swoimi przeżyciami:
Najpierw
pragnę serdecznie przeprosić, że nie napisałam od razu. To moje opóźnienie
nie było spowodowane tym, że się źle czułam w Polsce, wręcz przeciwnie,
byłam wspaniale przyjęta. Po prostu tak się złożyło, że zaraz po powrocie
zajęłam się studiami - miałam dużo nauki, a jednocześnie był to czas
przygotowania do Jubileuszu 25lecia ślubów zakonnych naszej Siostry
Przełożonej Jolanty.
Myślę, że nie jest za późno, abym teraz opowiedziała o swoich wrażeniach,
ponieważ wszystko pozostało bardzo żywe w swojej pamięci i sercu.
Przede wszystkim widzę Polskę jako:
- piękny kraj, bogaty w lasy i rzeki, przyozdobiony różnobarwnym kwieciem
- naród bardzo gościnny
- kwitnące życie religijne
- jedność w rodzinach
- dzielenie się i ofiarność ludzi
- szacunek dla innych
- manifestacja wiary katolickiej.
Podziwiając piękno tego kraju, lasów i rzek, byłam wzruszona tym widokiem,
ale też dotknięta respektem ludzi wobec natury. Również duże wrażenie
zrobiła na mnie gościnność. Odwiedzałyśmy rodziny naszych współsióstr
misjonarek. Spotykałyśmy się także z ludźmi w różnych parafiach, gdzie
na zaproszenie księdza proboszcza dawałyśmy świadectwo o naszym życiu.
Byłyśmy także w szkołach - jakże różnych od naszych, ponieważ u nas
dzieci nie mają takich ławek. Radością moją było to, że dzieci wszędzie
są podobne - otwarte, szczere, pełne entuzjazmu. Wszędzie byłyśmy
mile i serdecznie przyjmowane, tak że czułam się jak we własnej rodzinie
i w swoim kraju. Nawet nie myślałam, że mam inny kolor skóry. Dziękuję
za takie przyjęcie.
Inna sprawa, która zwróciła moją uwagę, to aktywne życie religijne.
Zauważyłam, że ten, kto jest chrześcijaninem, jest nim naprawdę, bo
jest przekonany o swojej wierze. Jest on oddany Kościołowi i potrafi
dzielić się swoją wiarą z innymi.
Przy tej okazji pragnę wyrazić wdzięczność za Wasze otwarte serca
na najbiedniejszych. To dzielenie się z najmniejszymi w oczach Bożych,
bardzo mnie wzruszało. Wiele osób odejmowało sobie, aby pomóc tym,
których zupełnie nie znają, nie widzieli ich i prawdopodobnie nie
zobaczą.
Widziałam też jedność w rodzinach. Nasz przyjazd do jednej rodziny,
był okazją do spotkania braci i sióstr z ich rodzinami, którzy przy
wtedy przywozili coś do jedzenia i w ten sposób - przy takim składkowym
posiłku, przy jednym stole - wszyscy czuli się dobrze. Myślę, że to
bardzo buduje rodzinę, a przede wszystkim jest pięknym świadectwem
jedności, wzajemnego szacunku i współpracy w rodzinach.
Ten duży szacunek dla człowieka widziałam również w stosunku do tych,
którzy odeszli do wieczności. Wasze cmentarze są piękne i czysto utrzymane.
Byłam wzruszona widokiem zniczy i kwiatów na grobach, a przede wszystkim
tak dużą ilością odprawianych Mszy św. za zmarłych. Nadto zauważałam
krzyże, kwiaty w miejscach wypadków. Z pewnością są to znaki mówiące
o szacunku i miłości do bliskich, ale przede wszystkim o Waszej wierze.
O niej mówią również liczne figurki i krzyże przydrożne pięknie przyozdobione,
przy których w maju i w czerwcu ludzie gromadzą się na modlitwę.
Pośród tych wszystkich wrażeń najgłębszymi były dla mnie spotkania
w rodzinach bliskich mi współsióstr pracujących w Rwandzie i Kongo.
Czułam się w nich, jak w mojej najbliższej rodzinie. Nie odczuwałam
najmniejszego dystansu z powodu rasy. Poprzez to doświadczenie bliskości
rodzinnej jeszcze bliższy stał się dla mnie Bóg jako Stwórca i Ojciec,
którego mamy być obrazem. Zrodzeni z Jego Miłości zupełnie dobrze
porozumiewaliśmy się. Zobaczyłam, że inny język nie jest barierą dla
Miłości. Bez tej znajomości rozumieliśmy się zupełnie dobrze.
W tym miejscu wyrażam serdeczną wdzięczność Matce Generalnej, która
nas zaprosiła (razem z s. Marią Teresą), wszystkim Rodzinom - całej
Polsce za gościnność. Dziękuję wszystkim, którzy mi pomogli czuć się
dobrze i którzy okazywali, że są szczęśliwi przyjmując nas.
Niech Bóg napełni Was swoimi dobrami! Niech Wam błogosławi i obdarzy
Was swoim pokojem!
Maria
Assumpta Mukeshimana