To
największa uroczystość Wasza (...) Najświętszej Maryi Panny Różańcowej,
której jesteście polecone na zawsze (...) Winszuję Wam, żeście tak
ściśle złączone z Niepokalaną Maryją Panną, która jest początkiem
i końcem wszystkich tajemnic Bożych.
(Bl. Honorat)
Objawienia w Gietrzwałdzie 1877r.
historia
Zgromadzenia
Rys
historyczny Zgromadzenia
07.10.
1878
- założenie Zgromadzenia Sióstr Służek.
1909
- Stolica Apostolska zatwierdza Konstytucje dla sióstr prowadzące
życie wspólne
1923
- Powstaje prowincja Sióstr na Litwie
1935
- Siostry podejmują pracę w Stanach Zjednoczonych
1937
- Zgromadzenie uzyskuje czasowe zatwierdzenie Stolicy Apostolskiej
1949
- za pontyfikatu Piusa XII Zgromadzenie uzyskuje ostateczne zatwierdzenie
Stolicy Apostolskiej
1969
- Siostry podejmują pracę we Włoszech
1975
- Siostry podejmują pracę na Łotwie
1977
- Siostry podejmują pracę w Rwandzie
1988
- Beatyfikacja o. Honorata Koźmińskiego, Założyciela Zgromadzenia
Więcej
o objawieniach w Gietrzwałdzie:
www.gietrzwald.3c.pl
|
Niepokalana
Fundatorka
Bł.
o. Honorat Koźmiński - charyzmatyczny Założyciel ponad dwudziestu
zgromadzeń jest dla wielu ludzi pytaniem.
Wzrastał w trudnych czasach. Dręczony był wątpliwościami, zmaganiami
i niedokończonymi odpowiedziami - podobnie jak jego rówieśnicy.
Otwarcie się na działanie Ducha Świętego pozwoliło mu dostrzec i
odczuwać rany polskiego narodu. Szukał więc lekarstwa. Znalazł je
w zgromadzeniach ukrytych. Niech zatem spojrzenie na całe dzieło
bł. Honorata Koźmińskiego, od źródeł poprzez "teraz",
wyjaśni zaistniały fenomen.
Jesteśmy Służkami Niepokalanej. Tak nas nazwał Fundator, wyjaśniając:
"Okazją
zaś do tego zawiązku były Objawienia Najświętszej Maryi Panny
Niepokalanie Poczętej uczynione w tym czasie wiejskim dziewczętom
w Gietrzwałdzie (...) dlatego też Służkami Niepokalanej się nazwały".
Jest rok 1877.
W zaborze pruskim szaleje Kulturkampf, z całym szeregiem prześladowań
religijnych, który wiele osób prowadzi do duchowego załamania.
Kapłani za wiarę cierpią w więzieniach, parafie pozbawione są
duszpasterzy, nie ma możliwości pogłębienia wiedzy religijnej,
uczestniczenia w Eucharystii, czy udziału w sakramentach świętych.
I wtedy przychodzi z pomocą Matka
Boża przedstawiając się wiejskim dziewczętom: Justynie Szafryńskiej
(13 lat) i Barbarze Samulowskiej (12 lat), że jest Najświętszą
Maryją Panną Niepokalanie Poczętą. Życzenie i zadanie
wypowiedziała po polsku, w ojczystym języku dziewczynek: "Chcę,
abyście codziennie odmawiały Różaniec".
I
zaczęto wypełniać orędzie, które krzepiło i jednoczyło serca tysięcy
osób. Przychodziło wyzwolenie ducha dzięki nie zwykłej "broni"
trzymanej w rękach i zgiętym kolanom. Bo tylko taka postawa może
dać nadzieję na zwycięstwo. O. Honorat doskonale wiedział, co to
znaczy być internowanym i jednocześnie wolnym. Interesował się bardzo
treścią Maryjnego przesłania płynącego z Ziemi Warmińskiej. Szukał
w nim światła i dróg, jakimi można byłoby wyprowadzić naród z niewoli
- zgodnie z planami Bożej Opatrzności. Były już konkretne znaki:
Niepokalana,
Różaniec i lud wiejski. Był przekonany, że "pod
naszą ubogą strzechą szuka Matka Boża dusz, które by były zawiązkiem
tego odrodzenia zepsutego świata, że na tej niwie od wieków niepłodnej
i jakby odłogiem leżącej chce Ona zaszczepić nową Ewangeliczną winnicę,
która by obfite owoce wydała (...). Bóg nie w wyższym towarzystwie,
ale najczęściej między prostaczkami i ubogimi wybranych swoich szuka
i znajduje, którym tajemnice niebieskie powierza,,.
W tym samym czasie do konfesjonału o. Honorata w Zakroczymiu (diec.
płocka) zgłaszało się dużo wiejskich dziewcząt. Pragnęły służyć
Bogu, ale jak? Jest zakaz przyjmowania do nowicjatów - kasata zakonów.
Wyjeżdżać za granice Królestwa? "Nie - powie o. Honorat - za
granicę odsyłać się je nie godzi, bo to owoc tutejszy, tu powinien
zostać; nie godzi
się ogołacać tej ziemi z dojrzałego, najpiękniejszego owocu, który
ona wydała"".
I
zdecydował, by właśnie w dzień
Matki Bożej Różańcowej - 7 października 1878 r. w Zakroczymiu,
w niewielkim domu na poddaszu trzy pierwsze kandydatki oddały
się na służbę Maryi odmawiając "Pod Twoją obronę".
Taki był początek zgromadzenia. A potem zaczęto pisać historię.
N a pytanie, które skierowała po latach Przełożona Generalna M.
Paulina Lisiecka do Założyciela, czy ma podać Rozalię Szumską
za fundatorkę, otrzymała odpowiedź: "Najlepiej
zrobicie, jak MatkęBoską Gietrzwałdzką zrobicie Fundatorką".
Wątpliwości już nie było, tym bardziej, że gdy dwie siostry udały
się do Gietrzwałdu, by zapytać, czy Matka Boża błogosławi powstającemu
zgromadzeniu, otrzymały odpowiedź przez pośrednictwo dziewcząt
widzących Ją: "Matka
Boża wam i waszemu zgromadzeniu błogosławi".Nie
były to tylko słowa. Po 25-ciu latach o. Honorat dzielił wspólną
radość: "Winszuję Wam, żeście jak ziarno gorczyczne z maleńkiego
zawiązku w ogromne rozrosły się drzewo".
Maryja wyznaczyła swoim Służkom pole pracy i była również obecna,
gdy pierwsze ziarna "wpadały w ziemię". Na zbiór owoców
trzeba czekać... A w każdym czasie jest Ona dla nas wzorem, że
wszelkiemu działaniu, czy też "nie działaniu" powinna
towarzyszyć kontemplacja obecnego we wszystkim Boga.
s. Krystyna Lemańska
|