powołanieznaki wezwania10 najczęstszych pytań świadectwa rekolekcje


Nowicjat jest szczególnym czasem przyglądania się Jezusowi, który obdarzył zaufaniem i zaprosił na "pustynię", gdzie można spokojnie przebywać tylko z Nim ucząc się Jego Miłości. U "początkującej" Siostry Służki ta przestrzeń "pustyni" rozlega się w Mariówce, w Domu Generalnym Zgromadzenia. Tu, pod okiem Siostry Mistrzyni, dokonuje się dogłębne rozpoznanie przez nowicjuszkę Bożego powołania, kształtuje się serce i umysł. Tu, w zaciszu ogrodu, przypominającego skrawek Edenu, odsłania się nowa tożsamość, nowe "imię" nadane przez Boga w chwili wezwania - jestem Siostrą Służką!



Nowicjat, to chyba najbardziej dynamiczny okres formacji zakonnej, chociaż pozornie może się wydawać, że dwa lata spędzone w jednym klasztorze z około 70 siostrami, żyjąc rytmem wyznaczanym przez ustalony z góry plan dnia może być monotonny. Jednak to tylko pozory. Rozpoczynając formację, siostry nowicjuszki, z resztą - często bardzo różniące się od siebie pod względem osobowości i zainteresowań, z różnych środowisk Polski i świata, stopniowo odkrywają, że łączy je to samo pragnienie bezwarunkowego oddania się Jezusowi, co właśnie daje poczucie jedności i szczęścia.


Jak wygląda dzień w nowicjacie oczyma "postronnego" obserwatora (posiadającego odrobinę poczucia humoru!)?
Środek nocy ( 5:30), nagle błogi sen nowicjuszek przerywa "przeraźliwy" dźwięk dzwonka. Zasłona ciszy nocnej zostaje rozdarta i siostra już nie ma wyjścia. Musi zmierzyć się z trudem podnoszenia najpierw prawej, a potem lewej powieki. Gdy oczy są już otwarte, pozostała część człowieka wstaje bez większych problemów. Już za moment nasza siostrzyczka klęczy obok łóżka z podniesionymi rękoma, ofiarowując rozpoczynający się dzień na chwałę Trójcy Świętej. Piękny i wymowny to znak! Drobne przygotowania i już o godz. 6:00 siostry modlą się psalmami wraz z całym Kościołem, a później jest medytacja i Eucharystia - najwazniejsza chwila dnia.

Cały dzień upływa w prostocie według zwyczajnego rytmu: modlitwa - jedzenie - praca - lekcja - modlitwa - jedzenie - praca - lekcja - modlitwa - jedzenie - modlitwa - spać. Komuś patrzącemu z boku, mogłoby się wydawać, że jeden dzień nie różni się od drugiego. Jednak same nowicjuszki zapewniają, że jeszcze "nie spotkały dwóch podobnych". Pytane, co jest najpiękniejsze w nowicjacie, odpowiadają - "bycie z Bogiem pod jednym dachem i wspólnota sióstr nowicjuszek". I zaiste - kaplica nowicjacka znajduje się jakby na "skrzyżowaniu" wszystkich dróg - przy korytarzu wiodącym od pokoi sióstr do wspólnej sali, gdzie nowicjuszki spotykają się na lekcjach z Siostra Mistrzynią oraz na rekreacjach w czasie wspólnego odprężenia. Do kaplicy wstępują także idąc do różnych zajęć i wracając od nich, aby uklęknąć przed Obecnym w Najświętszym Sakramencie...

Modlitwa zajmuje znaczną część dnia, nawet więcej - "wszystko staje się modlitwą". To jest jedno z najważniejszych odkryć tego okresu. Sprzyjają ku temu comiesięczne dni skupienia, rekolekcje. Innym odkryciem jest fakt, że modlitwa nie zawsze przychodzi łatwo. Szczególnie podczas porannej medytacji zamiast rozmyślania Słowa Bożego siostrą nieraz zdarzają się "praktyki" innego rodzaju: medytacja "na dzięcioła", "na kosmonautę" lub "w oparciu" o Pismo Święte. Wydaje się, że nie ma potrzeby opisywać poszczególne formy, ponieważ kto podjął trud przedłużonej modlitwy na pewno wie, jak to wygląda oraz zna wartość podjętego wysiłku. Według starej zasady monastycznej - "ora et labora" - drugim "czynnikiem" formującym jest, oczywiście, praca. A pracy też w mariowskiej wspólnocie jest sporo. Same nowicjuszki żartują, porównując to "z gimnastyką", która jest charakterystyczna dla różnych miejsc posługi - "w nowicjacie najlepsze ćwiczenie sylwetki dokonuje się myjąc korytarz - skłony wykonywane ok. 25 min. dwa razy dziennie. Proponujemy także bieg z przeszkodami 3razy dziennie - rozstawiając naczynia do posiłku, wymijając stoły w refektarzu. Ćwiczenia mięśni nadgarstków przy obieraniu marchewki - w kuchni". Dodają jeszcze z uśmiechem - "korzystamy z naturalnego solarium w czasie późnej wiosny (sadzenie kapusty) i wczesnej jesieni (wykopki)".
Tak, nowicjuszki mają poczucie humoru! W życiu wspólnotowym ta zdolność jest mile widziana, czasem - wręcz nieodzowna. Rekreacje są najlepszym czasem, aby rozweselić i zaskoczyć współsiostry w sposób najbardziej naturalny - wtedy dopiero ukazuje się wcześniej zakryte bogactwo różnorodności. Dlatego w letnich wieczorach po upale dnia codziennego z otwartych okien nowicjackich na cały ogród rozlegają się odgłosy śmiechu, a następnie - z otwartych okien kaplicy - śpiew apelu "Maria Regina mundi..." by potem wyciszyć się w wielkim milczeniu nocnym. Kończy się dzień w nowicjacie.


Podczas stuletniego istnienia Mariówki wiele sióstr z Polski, a także z Litwy, Łotwy i Białorusi tu stawiało i stawia swoje pierwsze kroki na drodze życia zakonnego. Tu przygotowują się do ofiarnej służby Bogu i człowiekowi. Tu, w mariowskiej kaplicy zawierają przymierze z Jezusem Chrystusem poprzez śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa przypieczętowane wieczystą konsekracją. Z okresu nowicjackiej "pustyni" wynoszą świadomość, że najważniejsza jest osobista relacja z Chrystusem. Moja relacja z Nim. To On musi mi wystarczyć - także w chwilach trudnych. Dopiero żyjąc z Nim w przyjaźni możemy promieniować Jego miłością, być Jego znakiem dla świata, głosić Jego orędzie innym.

Kto zatem nadaje się do nowicjatu? "Ten kto nie boi się dla Jezusa stracić głowy na całe życie i jak św. Franciszek stać się Bożym Szaleńcem Ewangelii!" - odpowiadają nowicjuszki. Tak, trochę szaleństwa w tym jest - przynajmniej patrząc z boku!

 


powołanieznaki wezwania10 najczęstszych pytań rekolekcje


Dom Generalny: Mariówka 3, 26-400 PRZYSUCHA tel. (0 48) 675 17 28 sluzki@op.pl